Dlaczego mimo wielu prób wciąż nie udaje się schudnąć? Wiele osób wychodzi z założenia, że wystarczy ograniczyć ilość kalorii albo jeść tylko jeden posiłek dziennie i waga zacznie spadać. W rzeczywistości nie jest to wcale takie proste. Owszem, ograniczenie kalorii ma ogromne znaczenie przy odchudzaniu, ale nie mniej ważne jest też to, jaki to rodzaj posiłku. Oto lista składników, które powinny zniknąć z codziennego jadłospisu.
Czego nie jeść żeby schudnąć? Oto najwięksi wrogowie odchudzania:
Fast foody i gotowe dania
O tym, że fast foody są niezdrowe, wie chyba każdy. Nie zmienia to jednak faktu, że masa ludzi odżywia się właśnie w taki sposób. Niekoniecznie muszą to być jedyne posiłki spożywane w ciągu dnia, ale wystarczy, że kilka razy w tygodniu sięgnie się po takie gotowe jedzenie z popularnej fastfoodowej sieci, a cała dieta idzie na marne. Fast foody kuszą, bo są szybko dostępne, a wiele osób ceni sobie smak takiego jedzenia, niestety jednak, w fast foodach na próżno szukać wartościowych składników, jest za to mnóstwo tak zwanych pustych kalorii.
Fast foody są groźne, bo są wysoko przetworzone, co oznacza, że niewiele w nich witamin i błonnika. A bez tych składników nie da się zejść z nadwagi. I nie ma przy tym znaczenia, czy to hamburger, czy sałatka, bo w każdym gotowym daniu są szkodliwe składniki, poza tym nie zawsze jest pewność co do świeżości i jakości stosowanych produktów. Ta sama zasada dotyczy także dań z torebek czy gotowych posiłków do podgrzania w mikrofali – jest w nich mnóstwo ulepszaczy smaków i konserwantów, które zabijają wartości odżywcze i bardzo podnoszą kaloryczność.
Prawda jest taka, że jedynie zrobione w domu jedzenie może być naprawdę dietetyczne, bo wiadomo, z czego to danie powstaje i nie ma potrzeby dodawania do niego toksycznych zamienników. Zaś ich przygotowanie wcale nie musi zajmować mnóstwo czasu, w internecie można znaleźć dziesiątki przepisów na szybkie, wartościowe posiłki odchudzające. Poczytaj też o naszym skutecznym suplemencie na odchudzanie.
Syrop glukozowo-fruktozowy
Jest to składnik, który trafia do wielu gotowych produktów. Jest nie tylko w słodyczach, ale i w wielu jogurtach, serkach, sokach, napojach gazowanych, płatkach śniadaniowych, ‘zdrowych’ batonikach, keczupach, nawet w niektórych wędlinach. Bardzo sprzyja tyciu i w dodatku jest po prostu niezdrowy. Syrop glukozowo-fruktozowy jest tak groźny, bo jego spożycie nie stymuluje produkcji leptyny, a to właśnie dzięki niej organizm czuje się syty. Innymi słowy, spożywając syrop trudno jest się najeść, bo grelina, czyli tak zwany hormon głodu, wciąż jest na wysokim poziomie. Produkty zawierające ten składnik zabijają więc głód tylko na chwilę i nawet gdy to danie wysokokaloryczne, to bardzo szybko po jego spożyciu znowu chce się jeść.
Mleczna czekolada
Z czekolady trudno zrezygnować, choć to wyjątkowo kaloryczna przyjemność. Jest ona niedobra jednak nie tylko ze względu na dużą ilość kalorii, ale też dlatego, że ma szkodliwe składniki. W czekoladzie mlecznej niemal zawsze jest wspomniany syrop glukozowo-fruktozowy oraz utwardzony olej roślinny, najczęściej palmowy.
A taki olej to cichy zabójca – jego utwardzanie zachodzi w bardzo wysokich temperaturach, przez co dobre tłuszcze zamieniają się w tłuszcze trans, wyjątkowo szkodliwe, o właściwościach rakotwórczych. Nowym popularnym suplementem do walni z nadmiernymi kilogramami są innowacyjne krople Weicode.
Pszenica
Pszenne pieczywo uchodzi za najsmaczniejsze, ale niestety, jest też najbardziej kaloryczne. Chrupiące, białe bułeczki skutecznie przeszkadzają w uzyskaniu szczupłej sylwetki, dlatego spożywanie pszenicy należy bezwzględnie ograniczyć i stosować tylko w niewielkich ilościach. Nic też się nie stanie, jeśli pszenicę zupełnie wykluczy się ze swojego menu, przynajmniej na okres diety redukcyjnej.
Wadą pszenicy jest to, że przyczynia się ona do odkładania tłuszczu trzewnego, dlatego za wałeczki na brzuchu, których za nic nie można się pozbyć, odpowiada najczęściej właśnie białe pieczywo, szczególnie gdy spożywa się je w towarzystwie innych szkodliwych produktów, jak utwardzana margaryna czy tłuste wędliny.
Sztuczne słodziki
Podczas diety odchudzającej należy zrezygnować z cukru, jednak słodki smak jest na tyle przyjemny, że trudno co całkowicie wykluczyć. Dlatego nagminnie stosowane są wszelkiego rodzaju sztuczne słodziki, które wprawdzie kalorii nie mają, ale szkodzą na inny sposób. I wcale nie pomagają schudnąć.
Okazało się bowiem, że sztuczne słodziki zaburzają gospodarkę hormonalną, przez co organizm źle zarządza tłuszczem i wysyła fałszywe sygnały dotyczące nasycenia oraz głodu. Prócz tego, słodziki wydają się dietetyczne, więc jest pokusa, by potrawy z nimi jeść w większych ilościach, więc w taki sposób de facto zwiększa się kaloryczność swojej diety.
Groźne mogą być także słodziki naturalne, jak na przykład bardzo popularna ostatnimi czasy stewia. Sama stewia szkodliwa rzeczywiście nie jest, ale w słodzikach z nią w składzie dość często znajdują się także inne substancje, jak maltodekstryna skrobiowa, która ma bardzo wysoki indeks glikemiczny, co oznacza, że po jej spożyciu następuje gwałtowny wyrzut insuliny, co wcale nie sprzyja chudnięciu.
Barwniki spożywcze
Nie mniej groźne od sztucznych słodzików są spożywcze barwniki. Dodaje się je masowo do żywności, tak by poprawiły smak i wygląd jedzenia. Jednocześnie jednak takie barwniki są bardzo szkodliwe. Ich stosowanie może być przyczyną rozwoju astmy, pokrzywki, zapalenia skóry, bólu głowy, depresji, zaburzeń koncentracji, rozwoju chorób nowotworowych. Niektóre z tych barwników, jak E 104 czy E 123, zostały już zakazane w wielu krajach, jednak w Polsce wciąż są one legalnie i dodaje się je do pożywienia. Krótko mówiąc, im więcej sztucznych barwników ma dany produkt, tym groźniejszy jest on dla zdrowia i nie powinno się go stosować w żadnej diecie odchudzającej.
Ostrożnie z jedzeniem w restauracji
Sporadyczne wizyty w restauracji raczej nie powinny jakoś dramatycznie odbić się na stanie zdrowia, jednak regularne żywienie się w lokalach gastronomicznych może poważnie utrudnić odchudzanie. Oczywiście, są restauracje, które bardzo dbają o wysoką jakość żywienia i gotowe posiłki są dokładnie takie, jak się można tego spodziewać po ich opisie w menu. Takie restauracje są jednak drogie, dlatego większość ludzi odwiedza lokale, w których o jakość serwowanych posiłków dba się zdecydowanie mniej. Nigdy nie ma do końca pewności, ile kalorii naprawdę ma spożywane danie, jakiej jakości tłuszcz został użyty do smażenia, czy warzywa są świeże, a sos robiony był ze świeżych produktów, a nie z torebki. Dlatego jedzenie tylko w lokalach może utrudnić odchudzanie.
Dodaj komentarz